Cześć,
Czy podobają Wam się tak zwane celebrytki ;-P te cieniutkie bransoletki i naszyjniki z drobnym elementem? Mnie opanował ich urok i zaliczyłam latem kilka cienkich "pozłacanych" łańcuszków które ślicznie wyglądały na opalonej skórze. Niestety szybko czerniały i nie nadawały się do niczego.
Na przemyślenia jak by to zrobić wzięło mnie zimą , ale i tak chociaż jestem blada na ręce wyglądają super
:)
A pomysł jest prosty toho 15o i gumka 0,5 mm. Koraliki wchodzą na nią bez problemu, a zawieszki według gustu, ja uwielbiam filigrany <3
Celebrytki na rece:
Zrobiłam trzy wersje- nickel
Rose gold
Galvanized aluminium
Toho są wytrzymałe na ścieranie wiec z pewnością się nimi nacieszę. To takie moje koralikowe złoto:-P
M.M.
Genialny patent :) gdybym się lepiej nie przyjrzala wcale bym nie ogarnęła, że to toho :) ja się jakoś nie mogę zdecydować - takie maleństwa mają mnóstwo klasy, ale jak widzę piękne rozbudowane kolorowe formy to moje serce bije jakoś szybciej... :)
OdpowiedzUsuńCzasami nie a jak założyć czegoś większego, a takiej cieniutkiej niteczki nawet nie czuć na ręce:)
UsuńKapitalny pomysł! Wyglądają jak łańcuszek kulkowy :) Ja wprawdzie nie przepadam za celebrytkami, ale te mają jedną zasadniczą zaletę - są dopasowane do nadgarstka, a nie trzeba ich zapinać :)
OdpowiedzUsuńto prawda, ja lubię takie komfortowe ozdoby:)
UsuńJakoś nigdy celebrytki mnie nie kusiły, ale ja zawsze idę pod prąd ;) Jednak te z toho są świetne, a patent genialny! Może go skradnę w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńCzasem najprostsze sposoby dają najlepsze efekty :)
OdpowiedzUsuń