Bry:)
Powrót zimy i przymusowe wolne przez wyrwanie nieszczęsnej ósemki skłoniły mnie do pracy z igłą.Buzia opuchnięta, ale raczki mam dalej sprawne, więc do dzieła:
Wszystkie blogerki/sutaszystki na których strony zaglądam wykonują piękne duże i pękate naszyjniki.Długo marzyło mi się zmierzenie z takim:) W końcu miałam szansę porozkładać dookoła siebie mnóstwo sznurków i jeszcze więcej koralików na dłużej.W efekcie zrobiłam swoją pierwszą tak dużą sutaszową pracę;-O
Jako że zbliża się święto miłości znalazłam miejsce na śliczne serduszko
Komplecik wyleguje się na cieplutkim futerku, ale dodam Wam jeszcze zdjęcie na białym tle.
Kamień centralny to jaspis cesarski fioletowy,do wykonania sznura użyłam Preciosa Rocaille 10o,pomiedzy sznurkami mnóstwo kolorów fire polish preciosy, perełki i dużo różnych koralików których nazw nie znam:)
Postanowiłam też swoim dziełem nakarmić konkursowe żaby:
Pierwsza zje naszyjnik na wyzwanie kreatywnego kufra którego zdjęcie (fot.MrÓ ) było moją kolorystyczną inspiracją.
Żołądek drugiej zapełni się kolczykami dla sutasz.info
Jestem bardzo Ciekawa czy Wam się spodoba i czekam na Wasze komentarze:)
M.M.