Było Lato na koszulce, to teraz wiosna na koszuli;-) a dokładniej magnolia.
Bardzo lubię te kwiaty, zawsze wyczekuję na wiosnę kiedy zakwitną, zwłaszcza różowych które bardzo długo się utrzymują. A teraz mam jedną na stałe.
Koszula jest z dodatkiem lycry więc bardziej widać zaciąganie nitek niż na bawełnie(choć zaciągałam nitki wyjątkowo delikatnie), ale myślę że mieści się w granicach estetyki ;-P
I tym sposobem powstało nowe życie starego ubrania ;-)
M.M.
Podoba mi się ogromnie i zazdroszczę, bo takich cudeniek to akurat nie umiem ;)
OdpowiedzUsuńCześć, nie jest tak trudno☺ myślę ze bez problemu poradziła byś sobie
UsuńW sumie to szukałam w szafie ubrań na ktorych mogla bym zaszaleć😀
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda :) Trudno haftuje się na elastycznych tkaninach, tym bardziej więc podziwiam.
OdpowiedzUsuńpzdrawiam
Bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuń